wtorek, 15 września 2015

Z otwartymi ramionami?

Cześć.

Od jakiegoś czasu głównym tematem w Europie jest fala emigracji, jaka zalewa nasz kontynent. Drzwiami i oknami walą do nas tysiące ludzi, którzy twierdzą, że uciekają przed wojną, jaka toczy się w ich kraju. Do pewnego momentu przyjmowani byli z otwartymi ramionami, teraz Europa przestaje sobie radzić z tak wielką ich liczbą, wznowiono kontrole na granicach, stawia się płoty.

Politycy nadal twierdzą, że trzeba ich wszystkich przyjąć, trwają tylko dyskusje w jaki sposób rozlokować ich po całym kontynencie. Trochę to nie w smak samym uchodźcom, bo osobiście chcieliby się udać do najbogatszych krajów, tam gdzie będą mieć zapewnione najlepsze warunki.

Ale czy nikt się nie zastanowił jakie skutki będzie mieć dla Europy przyjęcie tak wielkiej liczby osób wychowanych w innej kulturze? Ilu z nich jest, wbrew temu co twierdzą, muzułmanami? A czy nikomu nie wydaje się podejrzane, że w tych tłumach najmniej jest kobiet z dziećmi, większość stanowią mężczyźni, którzy raczej powinni walczyć w obronie swojego kraju, a nie uciekać, zostawiając kobiety i dzieci na pastwę losu?

Po internecie krążą, co prawda wg mnie sfabrykowane, lecz dające do myślenia wypowiedzi muzułmanów. Że cała ta fala emigracji jest starannie zaplanowana tak, by za kilkanaście, kilkadziesiąt lat muzułmanie mogli bezkrwawo przejąć władzę na starym kontynencie. Cóż, jakby się nad tym poważniej zastanowić - coś w tym jest, i sama chyba najbardziej do tego się skłaniam. Aż się boję myśleć w jakiej Europie przyjdzie mi żyć na starość. Nie, żebym była jakąś ...fobką, ale nie czarujmy się, każdy region świata ma swoją, odrębną kulturę, główną religię. Przyjęcie takiej liczby uchodźców nierozerwalnie wiąże się ze zmianami, jakie prędzej czy później u nas nastąpią.

Niejednokrotnie NATO czy USA wysyłało swoje wojska do mniej znaczących konfliktów, czemu teraz nie reagują? Może to jest droga, którą należałoby iść? Zamiast zasiedlać Europę uchodźcami - zróbmy tak, by mogli wrócić do swoich ojczyzn, i tam żyć po swojemu.

A Wy, co sądzicie o obecnej sytuacji?

Pozdrawiam,
Fioletowa

0 komentarze:

Prześlij komentarz